TURNIEJ GOLONKI, czyli
oficjalne zakończenie sezonu 2001/2002


7 lipca w Intrako odbyło się oficjalne zakończenie sezonu dla łódzkich zawodników. Na 19:00 zaplanowany był początek imprezy. Wydawało się, że może być klapa, bo na tą godzinę nie przybyło choćby dziesięciu zawodników. Prawdziwy nalot darterów nastąpił dopiero przed 20:00. Każdy kto przyszedł, po wpłaceniu 15 PLN otrzymywał 3 bony na piwo (talony okazały się twardą walutą, tzw. "Warzychą przeliczeniowym" o kursie zbliżonym do dolara). Przed 21 rozpoczął się turniej, w którym zagrało 27 (przez imprezę przewinęło się ok. 40) osób, w tym aż 9 kobiet!!! Rozpoczęło się również grilowanie kiełbasek, któremu przewodził Maciek Reszetarski. Ponieważ turniej rozgrywany był tylko na 2 maszynach, za konkurencję przyjęto 301 master out. Sensacją II rundy turnieju była porażka Witka Rychłowskiego z Anią Olasek... Około północy wyłoniła się... finałowa... 16-tka. Niektórzy w celu wzmocnienia organizmu skonsumowali mocno popieprzone flaki. Po 1:00, kiedy to wyłoniła się 8-ka przy tarczach rozpoczęła się mała dyskoteka, a na parkiecie królował Piotrek Czyż. Turniej i impreza skończyły się po godz. 3:00, kiedy zaczęło już świtać. Najlepiej kondycyjnie zniósł to Irek Baranowski, który w finale pokonał dwukrotnie Leszka Puchowskiego (2:1 i 3:2). Mecz finałowy komentował przez mikrofon Mistrz Ceremonii Adam Warzycha. Zwycięzca turnieju otrzymał 3 golonki (ponad 1 kg martwej wagi), zdobywca 2 miejsca - 2 golonki, a zawodnicy do 6 miejsca po jednej. Dla najlepszej w turnieju kobiety również była przewidziana świńska nóżka. Aż 4 panie zakończyły zmagania na 13 miejscu i pomiędzy nimi rozegrana została dogrywka w High-Score. Tutaj padł remis pomiędzy Martą Ramutkowską i Asią Zalega. Asia była jednak bezkonkurencyjna w grze o środek i to ona zdobyła 25 dkg mięsa. Ender (obecnie przedstawiciel firmy kosmetycznej) przyniósł pachnące upominki dla wszystkich kobiet uczestniczących w turnieju i dla trójki najlepszych panów. Cała impreza była bardzo udana (Adam obiecał powtórkę za... 30 lat). Szkoda, że zabrakło kilku zawodników z Championsa i Intrako, ale i tak frekwencja była chyba wyższa od zakładanej. Mam nadzieję, że powtórka (za 30 lat) będzie równie udana.

Leszek Puchowski