FAQ Darts


  W co gramy?

Gramy w LOTKI. Ewentualnie w DARTA. NIE gramy w: darty, dartsy, rzutki, strzałki



  Wymiary nie są najważniejsze?

Może i nie, ale są obowiązujące. W darcie tzw. "angielskim", środek tarczy znajduje się na wysokości 173cm, odległość z jakiej się rzuca to 237cm (od tarczy, a nie od ściany na której tarcza wisi), odległość tzw. kontrolna czyli linia pomiędzy środkiem tarczy, a linią rzutu to 293cm.

  Jaką tarczę wybrać?

Rozmiar: 20829 bajtów

Najpierw musimy odpowiedzieć sobie na pytanie po co tarcze do darta kupujemy. Jeśli ma służyć do okazjonalnego pogrania sobie z kumplami przy piwku, czy do weekendowego relaksu z rodziną, raz na parę tygodni, to w zasadzie można kupić dowolną tarczę elektroniczną dostępną na rynku, pamiętając oczywiście, że im tańsza tym większa możliwość, że błyskawicznie się popsuje. Co innego jeśli chcemy dartem zająć się poważniej, a tarcza ma nam służyć do codziennego, chociażby i 30 minutowego treningu. W takim wypadku, szczególnie jeśli mieszkamy w bloku zdecydowanie polecam tarcze sizalowe. Można bez problemu grać na nich lotkami z plastikowymi grotami (szerzej o tym w temacie - LOTKI). Przede wszystkim są ciche, co sprawia, że nasz trening nie przeszkadza rodzinie/sąsiadom. Tarcza sizalowa użytkowana około godziny dziennie, jeśli pamięta się o jej przekręcaniu co jakiś czas w miarę zużywania się częściej rzucanych sektorów, powinna wystarczyć na około dwa lata, a jeśli gramy na niej tylko grotami stalowymi to na zdecydowanie dłużej. Tarcze sizalowe z "wyższej półki", czyli Blade III i IV, Unicorn Eclipse Pro, Harrows Match Play, Bull's Advantage, kosztują, mniej więcej 160-220zł , ale można kupić też całkiem dobre tarcze w okolicach 100zł, różnią się od tych droższych głównie grubością i sposobem łączenia drutu ograniczającego pola. Praktycznie wszystkie tarcze sizalowe firm Winmau, Harrows, Bull's, Unicorn są gwarancją przynajmniej poprawnej jakości.

Zdecydowanie nie polecam do codziennego treningu tanich tarcz elektronicznych, strasznie hałasują (chodzi o hałas jaki wydają lotki uderzając w tarczę) i są mocno awaryjne. Jeśli ktoś już koniecznie upiera się przy elektroniku, a darta traktuje poważnie, to podstawową rzeczą, na którą należy zwrócić uwagę jest to czy pola podwójne i potrójne mają po dwa rzędy dziurek. Tarczami z trzyrzędowymi polami x2 i x3 w ogóle nie ma co sobie zawracać głowy. Wypada też sprawdzić czy rzut w oponę zdejmuje lotkę. Chyba najlepsza w tej chwili tarcza elektroniczna dostępna na rynku to Smartness Full House, ale to wydatek około 600zł jak nie lepiej.

Jak widać za bardzo dobrego sizala zapłacimy tyle co za kiepską elektroniczną tarczę. Jedyną zaletą elektronika jest to że "sam liczy". Jednak jeśli kupujemy tarczę głównie do treningu, to nie jest to zbyt istotne, a poza tym możemy wspomagać się w liczeniu i w statystyce osiągnięć takimi programami jak DartPro (do ściągnięcia - tutaj). Warunkiem jest oczywiście posiadania komputera w tym samym pokoju co tarcza.

  Jakie lotki?

"Jakie lotki polecacie" jedno z częściej zadawanych pytań przez początkujących darterów. Pytanie równie sensowne jak "jaki rozmiar buta polecasz". Sprawa całkowicie indywidualna. Jednemu lepiej się będzie rzucało grubymi, innemu lekkimi itd., itp. Przed zakupem należy sobie odpowiedzieć na pytanie czy będziemy częściej grać w steela czy w softa, czy może, co jest w tej chwili najczęściej spotykaną opcją - będziemy łączyć te dwie odmiany darta. Jeśli jesteśmy pewni, że będziemy grali tylko w steela na tarczach sizalowych - sprawa jest prosta - kupujemy klasyczne lotki o stałych, ostrych, stalowych grotach. Na początek doradzałbym wagę (całej lotki) w okolicach 21-22 gram i długość barela 45-50mm. Do tego dwa/trzy rodzaje piórek o różnym kształcie i ze dwa rodzaje shaftów o różnej długości. Jeśli, co bardziej prawdopodobne, będziemy grać także, lub wyłącznie w odmianę softową/eletroniczną doradzam na początek zakup i przyjęcie jako punkt wyjścia, lotek o całkowitej wadze 18 gram i długości bareli około 45mm. Do tego podobnie jak w przypadku lotek steelowych różne piórka i shafty do wypróbowania co nam bardziej pasuje. Zwracam uwagę, że producenci lotek SOFT, z niezrozumiałych powodów, zamieszczają na opakowaniu i w opisie teoretyczną wagę całej lotki. Jeśli więc na opakowaniu softów jest napisane 18g oznacza to, ze same barelki ważą dwa gramy mniej czyli 16, w przypadku lotek steel waga na opakowaniu odpowiada wadze samej barelki. Ważny jest rodzaj grotów jakich używamy. Jeśli w domu mamy treningowego sizala, a chodzimy głównie na turnieje softowe, to należy pamiętać ,że dobrze jest używać innych grotów do sizala, a innych do maszyn. Różnicę pokazują poniższe grafiki:

 
grot nadający sie do sizala   grot który sprawdzi się na maszynach


W związku z tym, że tarcza sizalowa szybciej się zużywa jeśli rzucamy w nią grotami plastikowymi, niektórzy gracze preferują dokręcane stalowe bądź aluminiowe groty. Osobiście nie lubię tego rozwiązania, uważam, że taki grot zbyt dużo waży i za bardzo zaburza wagę i wyważenie lotki, ale znam też wielu zawodników, którym to w ogóle nie przeszkadza. Pokazały się na rynku groty ze specjalnego tworzywa dedykowane do tarcz sizalowych. Wrażenia z rzucania są praktycznie takie same jak wtedy kiedy rzucamy steelami, a nie odczuwamy różnicy kiedy zmienimy groty na takie których uzywamy na maszynach. Niestety zabawa dosyć droga, ponieważ 6 sztuk takich grotów kosztuje 25-30zł. Co prawda nie łamią się one, ale ścierają i stają się coraz krótsze. Niemniej 6 takich grotów powinno wystarczyć na 2-3 miesiące rzucania na sizalu. Należy pamietać, że absolutnie nie nadają się one do rzucania na maszynach

A najlepszymi moim zdaniem grotami do treningowego rzucania na sizalu (oczywiście przy załozeniu, że turnieje gramy głównie w softa) są groty Powercore Tytan. Groty powercorna ważą około 0,9 grama, "normalny" dokręcany steel to 2-2,5 grama. Różnica jest kolosalna, szczególnie dla gracza o powiedzmy przeciętnych możliwościach. Idziemy na steela gramy na powercornach, idziemy na softa - odkręcamy powercorny, dokręcamy softy i praktycznie nie ma różnicy, nawet jak ktoś trzyma paluchy na grocie to kształt powercorna jest zbliżony do softowego grota typu evo czy lip point. Za 70 zł kupujemy nie tyle groty co święty spokój jeśli chodzi o przestawianie się steel/soft. Wady? Groty są krótsze i (chyba) trochę grubsze niz normalne groty w tradycyjnych steelowych lotkach, więc jest większa możliwość niewbicia się w sizal, szczególnie jak tarcza jest mocniej zużyta/zbita. Ale to drobiazg w porównaniu z zaletami. Drogo? Drogo. Ale warto. Jest tańsza, około 30zł, wersja takich grotów autorstwa firmy Target, mnie osobiście coś w nich nie pasuje, ale to subiektywne odczucie.


Należy liczyć się z tym, że pierwsze nasze lotki to pewnego rodzaju eksperyment i poletko doświadczalne. Może zdarzyć się tak, że będziemy nimi rzucali przez następne lata, a może będziemy szukali czegoś innego już po kilku tygodniach.



  Szanuj ścianę


Czasem w tarczę się nie trafi. Jako jeden ze sposobów ratowania tynku polecam cos takiego - pod tarcze podkładamy płytę pilśniową, około 7mm, oklejoną korkiem. Zrobią to w każdym sklepie gdzie sprzedają korek. Cena około 40zł.

Można tez kupić profesjonalną osłonę. Ich ceny w ostatnim czasie mocno spadły i tzw Board Ring możemy znaleźć w internecie za około 100zł. Wygląda i estetycznie i profesjonalnie.



  Rodzaje gier.

Od cholery. Z tym, ze praktycznie ogranicza się to do 501 d.o., czasem Cricketa, jeszcze rzadziej High Scora. Reszta gier to zawracanie głowy.



  Przyszedłem na turniej, jak się zachować?

Porządnie. Przestrzegać kilku zasad, oto one: po podejściu do tarczy, przed pierwszymi rzutami rozgrzewkowymi podajemy przeciwnikowi łapę. Rzucamy nie więcej niż 9 lotek rozgrzewkowych. Po rzutach o środek, a przed rozpoczęciem właściwego pojedynku strzelamy z przeciwnikiem "żółwika" albo "piątkę". Nie jest wymagane, ani przyjęte gratulowanie przeciwnikowi każdego, pojedyńczego, wygranego lega. W czasie lega nie komentujemy ani dobrych ani złych rzutów przeciwnika, nie mruczymy pod nosem "no teraz to już na pewno trafi" czy "już wygrał". Najlepiej podczas meczu nie gadać w ogóle. Przybijanie przeciwnikowi "piątki" jeśli rzuci powyżej 140 (133) pkt. nie jest obowiązkowe, niektórych graczy to dekoncentruje i tego zwyczaju nie lubią. Oczywiście maksy czy wysokie zejścia na krótkie gratulacje zasługują.

Na automatach nie dobijamy niezaliczonych przez maszynę lotek. Pamiętamy, że to ten który ma aktualnie rzucać jest odpowiedzialny za sprawdzenie czy automat jest przełączony, czy zdjęło wszystkie lotki itp. Jeśli zmienimy stan licznika przeciwnika przegrywamy lega, chyba że przeciwnik się uprze, że nam to daruje. Jeśli uda nam się wygrać mecz NAJPIERW podajemy rękę przeciwnikowi dziękując mu za mecz, a dopiero PÓŹNIEJ idziemy do tarczy wyjąć lotki. Przy tarczy nie palimy. Absolutnie niedopuszczalne jest rzucanie z petem w zębach, źle widziane popalanie za plecami rzucającego przeciwnika.

Na steelu trzeba pamietać, że oprócz grania obowiązuje nas także liczenie, więc nie uciekamy po przegranym meczu, bo najczęściej przegrany liczy kolejny mecz na danej tarczy. W przypadku kłopotów z matematyką lepiej "uzbroić" się w jakiś kalkulator i się nim wspomagać, niż doprowadzać grających do szału zastanawianiem się ile to jest 501 minus 95.

Oczywiście troszkę inaczej część tych zasad wygląda kiedy gra się w finale Mistrzostw Polski, a inaczej kiedy gra sie z kumplem o browar. I oczywiście na turniej wybrać się jak najszybciej. Poczuć atmosferę i adrenalinę. Towarzystwo dartowe jest generalnie bardzo otwarte, nikt się z nowych i ich nieporadnej gry nie śmieje, a żaden trening nie zastąpi nawet tych kilku legów w realu.



  Jak trenować?

Cóż. Systematycznie. Wszystko zależy od celów jakie sobie wyznaczymy. Jeśli naszym celem jest miłe spędzanie czasu w knajpie i przy okazji porzucanie lotkami trenować w ogóle nie musimy. Jeśli chcemy czasem cos wygrać, trening jest niestety konieczny. Trening w darcie polega przede wszystkim na wyćwiczeniu ruchu ręki, żeby stał się on powtarzalny i automatyczny. Wielu kombinacji nie ma. Ćwiczymy różnego typu "zegary" - sektory od 1 do 20 na dablach, potrójnych i polach pojedynczych oraz najczęściej rzucane, w zależności od preferencji, 20-ki lub 19-ki. I oczywiście lepiej codziennie po pół godziny, niż raz w tygodniu 3 godziny bez przerwy. Kilka słów o postawie i chwycie lotki. Jeśli chodzi o chwyt to generalnie zasada jest taka, że nie ma zasady, bo to najbardziej indywidualna cecha. Co do postawy przy rzucie to ogólnie rzecz biorąc prawa noga (w przypadku zawodników praworęcznych) wysunięta do przodu, pod kątem około 45 (a może być i 0 i 90, w zależności od upodobań) stopni do linii rzutu. Ciężar ciała na prawej stopie, lewa lekko oparta na ziemi całą powierzchnią albo i tylko palcami. Tułów wyprostowany, lub lekko pochylony w kierunku tarczy. Przy rzucie nie odrywamy lewej nogi od podłogi i nie kopiemy, stojącego zwykle za nami przeciwnika, po.... łydkach. To są oczywiście wskazania bardzo ogólne i przeznaczone dla bardzo początkujących graczy. A i tak najważniejszy jest łokieć ;), czyli ruch ręki w momencie wyrzutu lotki, ale zamiast o tym pisać, to lepiej pokazać pare przykładów techniki rzutu graczy ze światowe czołówki:

Terry Jenkins Phil Taylor
John Part kilku graczy z Japonii


  Gdzie na zakupy?

Generalnie - Internet. W realu coś z darta kupimy między innymi w sklepach Go Sport, Decathlon i Intersport ale i wybór nie za wielki i ceny nie teges.
Sprawdzone sklepy internetowe:






 



 



Uwagi i propozycje uzupełnień na GG 281147